Przejdź do treści

Do przeżycia…

Napisałam to jakiś rok temu: 

Wiele rzeczy od dawna już czeka na ten dzień. 
Prezenty dla Dzieciaków w dużej mierze już od marca leżą na półce. Sukienki podobnie – ciemna na wypadek deszczowej pogody i jasna w przypadku słońca. 
Wszystko już prawie gotowe, oprócz mnie…

I wiem, że gotowa nigdy nie będę.

Tak cholernie boję się 24 czerwca…

Bo nie na każde „żegnaj” można się pożegnać…

Teraz wiem więcej – wszystko jest do przeżycia.
Nawet śmierć… 😉 

 

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *