Syndrom pierwszego wychowawstwa – sprawdzałam, niby nie ma czegoś takiego. Więc wprowadzam 😛
SPW jest wtedy, gdy zakochujesz się w swoich Dzieciakach od pierwszego spotkania i z każdym dniem kochasz Je mocniej
SPW jest wtedy, gdy na początku jesteś przerażony funkcją jaką masz pełnić, by na końcu być przerażonym, że funkcji tej już pełnić nie możesz…
SPW jest wtedy, gdy twoja klasa staje się dla ciebie priorytetem
SPW jest wtedy, gdy potrafisz wiele poświęcić, by budować silne relacje ze swoimi Uczniami
SPW jest wtedy, gdy każdego dnia prosisz Boga, by pomógł Ci być dobrym wychowawcą i nauczycielem
SPW jest wtedy, gdy przez pierwszy miesiąc pracy chudniesz 5 kg i tak ci już zostaje
SPW jest wtedy, gdy nie potrafisz odciąć się od tego co w szkole i cały bagaż szkolnych doświadczeń zabierasz ze sobą do domu
SPW jest wtedy, gdy nie śpisz po nocach tylko analizujesz w głowie rzeczy, które wydarzyły się w szkole
SPW jest wtedy, gdy chcesz wiedzieć o swoich Dzieciakach wszystko, co tylko możliwe (z poszanowaniem Ich prywatności)
SPW jest wtedy, gdy pozwalasz swoim Uczniom być takim jakimi są i mówisz Im, że tacy są najlepsi
SPW jest wtedy, gdy ufasz bezgranicznie i wierzysz tym Młodym Ludziom, niezależnie od konsekwencji jakie czasem musisz ponieść
SPW jest wtedy, gdy otwarcie mówisz Uczniom, że Ich kochasz
SPW jest wtedy, gdy próbujesz zrozumieć slang, którym posługują się twoje Dzieciaki
SPW jest wtedy, gdy deklarujesz, że możesz nauczyć się wszystkiego, by pomóc swoim Uczniom
SPW jest wtedy, gdy mówisz swoim Uczniom, że jesteś dla Nich dostępny 24 godziny/dobę.
SPW jest wtedy, gdy uczysz się nowych umiejętności, by sprostać oczekiwaniom twoich Uczniów
SPW jest wtedy, gdy uczysz się jednego ze swoich najbardziej nielubianych przedmiotów, po to by „dawać korepetycje” Uczniowi, który ma z nim problem
SPW jest wtedy, gdy chcesz się uczyć czegoś, czego kompletnie nie ogarniasz, jeśli to tylko może zbliżyć cię do twoich Uczniów
SPW jest wtedy, gdy już masz iść spać, ale na FB pisze do ciebie Dzieciaczek i rozmowa schodzi Wam do późnych godzin nocnych.
SPW jest wtedy, gdy jeśli Uczeń pisze ci, że idzie na most, to pytasz, który bo chcesz iść z Nim
SPW jest wtedy, gdy twój pokój wygląda jak po przejściu jakiegoś huraganu, bo wymyśliłeś sobie, że zrobisz własnoręcznie choinki, kartki, pudełka, walentynki, czy nie wiadomo co jeszcze dla swoich Uczniów
SPW jest wtedy, gdy na wigilię klasową podejmujesz się upiec ciasto, mimo, że nie jest to twoją domeną (delikatnie mówiąc)…
SPW jest wtedy, gdy angażujesz wszystkich wokół siebie, bo coś trzeba zrobić dla twoich Cudaków (w tym momencie pozdrawiam zwłaszcza moich Rodziców… 😀 )
SPW jest wtedy, gdy nie patrzysz, czy twoje działania zostaną docenione, zauważone – robisz to tylko z myślą o Dzieciakach, a Ich radość jest dla ciebie największą nagrodą
SPW jest wtedy, gdy angażujesz się bardziej niż tego od ciebie wymagają
SPW jest wtedy, gdy dobro Dziecka przedkładasz nad swoje…
SPW jest wtedy, gdy otwierasz się przed swoimi Uczniami, pokazując swoje słabości i niedoskonałości
SPW jest wtedy, gdy pokonujesz własne lęki i obawy, bo chcesz dawać dobry przykład swoim Uczniom
SPW jest wtedy, gdy dla swoich uczniów przekraczasz własne granice
SPW jest wtedy, gdy potrafisz działać pomimo strachu jeśli czujesz, że to może wnieść jakąś wartość do życia twoich Uczniów
SPW jest wtedy, gdy sypie ci się wszystko dookoła, ale zrobisz naprawdę wiele, by nie zawieść swoich Cudaków
SPW jest wtedy, gdy uświadamiasz sobie, że dla swoich Dzieciaczków zrobisz więcej niż Ci się wydaje, że jesteś w stanie…
SPW jest wtedy, gdy przebiegasz maraton po miesiącu przygotowań, dedykując każdemu Uczniowi 3 km, by pokazać swoim Dzieciakom, że każdy z Nich jest dla ciebie tak samo ważny
SPW jest wtedy, kiedy znasz na pamięć daty urodzin swoich Uczniów
SPW jest wtedy, gdy codziennie przez tydzień modlisz się za jednego Dzieciaczka Koronką do Najświętszego Serca Pana Jezusa i robisz tak przez 14 tygodni, bo tylu masz Uczniów w klasie
SPW jest wtedy, gdy zastanawiasz się, czy jeszcze jesteś nauczycielem wspierającym, czy może już nadgorliwym…
SPW jest wtedy, gdy zastanawiasz się, czy nie kochasz za mocno (choć, czy miłości może być zbyt wiele…?)
SPW jest wtedy, gdy przyjeżdżasz prędzej do pracy i zostajesz w niej dłużej, by spędzić więcej czasu ze swoimi Cudakami
SPW jest wtedy, gdy czas spędzony ze swoimi Uczniami uznajesz za najlepiej spędzony
SPW jest wtedy, gdy wychodząc ze szkoły zaczynasz tęsknić za swoimi Uczniami
SPW jest wtedy, gdy zdajesz sobie sprawę, że poszedłbyś za swoją klasą na koniec świata
SPW jest wtedy, gdy jesteś w stanie stanąć na rzęsach, by na klasową wycieczkę pojechali wszyscy twoi Uczniowie
SPW jest wtedy, gdy przed pierwszą wywiadówką przez kilka godzin przerzucasz rzeczy we własnej szafie i myślisz w co się ubrać… 😀
SPW jest wtedy, gdy twoja pierwsza wywiadówka trwa tak długo, aż przychodzi Dyrekcja i pyta „czy zamierzacie nocować w szkole”
SPW jest wtedy, gdy masz „milion pomysłów na minutę” na pracę ze swoimi Uczniami i świadomość, że nie zdążysz tego wszystkiego zrealizować…
SPW jest wtedy, gdy dowiadując się, że spora część klasy nie czyta lektur, rzucasz wyzwanie, że następną lekturę czytasz razem z Nimi, a potem robisz Facebook’owy konkurs z jej znajomości
SPW jest wtedy, gdy dzielisz się swoją domową biblioteką ze swoimi Uczniami (nawet, gdy nie chcą z niej skorzystać :D)
SPW jest wtedy, gdy zauważasz konflikt w klasie, widzisz, że sobie z nim nie radzisz więc codziennie modlisz się do św. Rity (tak, tej od spraw beznadziejnych) za to, by w klasie panował wzajemny szacunek i miłosierdzie
SPW jest wtedy, gdy piszesz po nocach refleksje dotyczące swojej pracy jako wychowawcy, nauczyciela
SPW jest wtedy, gdy jedziesz pociągiem i nagle przyjdzie ci jakaś refleksja do głowy (oczywiście dotycząca twojej klasy) i ze łzami w oczach zapisujesz myśli na kartkach
SPW jest wtedy, gdy siedzisz nocą nad brzegiem morza i myślisz o swoich Dzieciaczkach
SPW jest wtedy, gdy łapiesz się na tym, że w ogóle jakieś 90% twoich myśli dotyczy twoich Uczniów
SPW jest wtedy, gdy otwarcie przyznajesz, że masz słabość do swojej klasy
SPW jest wtedy, gdy naginasz rzeczywistość dla swoich Uczniów…
SPW jest wtedy, gdy kochasz swoich Uczniów tak bardzo, że aż denerwujesz tym innych… 😉
SPW jest wtedy, gdy Siostra nie pyta cię co tam u ciebie słychać, tylko – „co tam u twoich Dzieciaczków?” (tzn. ona ma inne określenie niż „Dzieciaczki”, ale nie nadaje się ono na publikację, bo nie mieści się w moim kanonie określeń dla Ucznia…)
SPW jest wtedy, gdy uświadamiasz sobie, że masz potężną moc kreowania życia swoich Podopiecznych i każdego dnia modlisz się, by to mądrze wykorzystać
SPW jest wtedy, gdy podczas 9 miesięcy na klasowej grupie na FB piszesz do swoich Uczniów ponad 60 stron A4 czcionką w rozmiarze 10,5…, wrzucasz dwie prezentacje i kilkanaście różnych plików
SPW jest wtedy, gdy prezenty na zakończenie roku szkolnego dla twoich Uczniów, czekają na półce już od marca
SPW jest wtedy, gdy od momentu w którym dowiadujesz się, że w przyszłym roku nie będziesz już pracować ze swoimi Cudakami, niemal każdy wpis w pamiętniku kończysz zdaniem „Tak bardzo boję się czerwca…”
SPW jest wtedy, gdy po tym jak dowiadujesz się, że nie będziesz już wychowawcą w swojej klasie, to codziennie modlisz się za swojego następcę
SPW jest wtedy, gdy pomimo, że zdajesz sobie sprawę, że musisz się rozstać ze swoimi Dzieciaczkami, to nadal chcesz być obecnym w Ich życiu…
SPW jest wtedy, gdy zdajesz sobie sprawę, że mógłbyś dopłacać, by tylko nadal móc pozostać ze swoimi Cudakami…
SPW jest wtedy, gdy do 4:30 nad ranem piszesz osobiste listy do każdego ze swoich Uczniów, kładziesz się na 2 godziny, a potem idziesz na zakończenie roku szkolnego i ryczysz jak bóbr…
SPW jest wtedy, gdy po zakończeniu roku szkolnego, Ty nadal niemal codziennie masz kontakt ze swoimi Uczniami
SPW jest wtedy, gdy Uczniowie nie wyrzucają cię z klasowej grupy na FB mimo, że już formalnie nie należysz do Ich ekipy i co więcej – pozwalają ci tam nadal „spamować” 😉
SPW jest wtedy, gdy wierzysz, że relacje, które masz z Uczniami są na tyle silne, że będziecie się spotykać minimum raz w roku
SPW jest wtedy, gdy mija miesiąc od pożegnania ze swoją klasą, a ty nadal nie potrafisz ogarnąć swojego życia…