Znalazłam taką oto rzecz w swoim pamiętniku z 2005 roku 😀
Jak widać – zapomniałam pomalować na zielono „iglaków”. Kusiło mnie żeby to domalować po 11 latach, ale zachowałam jednak oryginał 😀
Mamy rok 2016 i…
Niestety nie mam zdjęcia z III niedzieli adwentu, ponieważ nie było mnie wtedy w domu. Ale mogę zapewnić, że 3 świeczki się świeciły 😉
Bo odkąd pamiętam, to Mama z Tatą co roku przygotowują adwentowy świecznik.
A z racji tego, że była nas czwórka w domu, to każdy miał swoją niedzielę, w której odpalał świeczkę/ świeczki. Biorąc pod uwagę to, że jestem najmłodsza, to miałam w przydziale zawsze pierwszy tydzień. Powód był prosty – było zbyt duże ryzyko, że zrobię sobie krzywdę odpalając cztery świeczki na raz. Więc dla bezpieczeństwa, dostawałam do zapalenia tylko jedną… 😀
Jednak chciałam zauważyć, że w tym roku awansowałam i to ja odpalałam jako ostatnia 😀